sobota, 28 lipca 2012

Ready, steady, go!

Do czego to doszło. Veri zabrała się za pisanie bloga. Chodził za mną ten pomysł już od jakiegoś czasu. I tak postanowiłam się sprawdzić w tej dziedzinie. Nie wiem o czym będę pisać, pewnie różne opowieści dziwnej treści na temat książek/filmów/seriali/życia codziennego. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Chcę też podziękować ludziom, którzy zainspirowali mnie do tego projektu: Natalce - za jej własnego bloga i ostatnie gadaniny. nanamo - za podsyłanie przydatnych linków i słowa zachęty. I całej reszcie, mam nadzieję, że moje pisańsko przypadnie Wam do gustu C:

I to by było na tyle w pierwszym poście. A nie! Powiem jeszcze skąd tytuł bloga. Po części przez piosenkę Davida Bowie, po części przez serial o tym samym tytule. A podróże w czasie to my favourite thing. I sama się czuję jak ktoś wyrwany ze swojego czasu. Ze swojej planety. 

"Sięgniemy gwiazd, wpadniemy na Marsa, a śniadanie zjemy na Plutonie."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz