sobota, 28 lipca 2012

The era of smart phones and stupid people.

Pierwszy w miarę ogarnięty post będzie moim hejtem na głupich ludzi z 'mądrymi' telefonami. Niektórzy nie znają szczegółów sprawy, więc krótko wyjaśniam. Ostatnio przytrafiła mi się podróż z kuzynkami. Nie chciałam jechać, no ale zabrakło mi asertywności i pojechałam. Do dzisiaj żałuję tych straconych dni. Okazało się, że miałam być jedynie psem przewodnikiem po zawiłościach PKP. I choróbsko mnie dopadło na wygwizdowie bez prądu i wody, nic dziwnego, że trochę ponarzekałam i wróciłam do domu. Ale o co mi chodzi, chodzi o to, że kuzynki cały czas siedziały ze swoimi 'mądrymi' telefonami. Jedna namiętnie tłiterowała, druga smsowała. I tak siedzimy we 3 w jednym pokoju, a one w telefonach, a ja nie wiedząc zbytnio co robić (bo próby konwersacji się nie udawały) sięgnęłam po książkę. Tak to właśnie wyglądało. 

Można by to jeszcze zignorować, gdyby to był jeden taki przypadek w roku. Ale nie. One cały czas, wszędzie gdzie się da łażą z telefonami. Może ja jestem dziwna, ale nie rozumiem wtedy celu przebywania z innymi ludźmi, skoro się pisze na telefonie czy cokolwiek tam robi. Trochę mi też to zakrawa na brak szacunku dla drugiej osoby, która próbuje porozmawiać, ale przegrywa z małym dotykowym ekranikiem. Ja jak już z kimś wychodzę, spotykamy się, gadamy i wygłupiamy, to telefon chowam do torebki i można do mnie wydzwaniać godzinami, ale odpowiem dopiero po powrocie. Bo wolę kontakt z drugą osobą, nie z telefonem. 

Nie lubię głupich ludzi z 'mądrymi' telefonami. Nie lubię przedkładania kontaktu telefonicznego nad prawdziwy. Ja muszę widzieć się z drugą osobą, móc spojrzeć jej w twarz, w oczy, dotknąć jej dłoni, usłyszeć jej szczery śmiech. Oczywiście są przypadki, gdy nie jest to możliwe i zostaje jedynie elektroniczny substytut bliskości. Ale nie można się od niego tak uzależniać i spędzać cały dzień przy telefonie/komputerze. 

And that's how I see it. I na zakończenie taki sobie obrazeczek: 

2 komentarze:

  1. Też mnie szalenie irytuje to uzależnienie od telefonów :< Fakt, od gadu jestem uzależniona, ale to dlatego, że większość najbliższych znajomych mam wciąż jeszcze daleko, a prawie nikogo na miejscu, ale telefon... zresztą, ja w ogóle nie lubię rozmawiać przez telefon, o wiele przystępniejsze są SMSy :< To przygnębiające, że ludzie się zelektonizowali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zirytowałam się bardzo, bo nie lubię mówić do kogoś wpatrzonego w telefon i zajmującego się czym innym. No ale ja jestem z innej epoki najwidoczniej, bo mi to przeszkadza, a oni jakoś sobie z tym radzą.

      Usuń